dziennik 19/23

Alain Laboile, Huśtanie w obłokach, 2014, Galeria 29 Arts In Progress

1.

Tina Turner umarła pod Zurychem. Moja ciocia tam mieszka. Ale to nie ona. Ciocia ma się dobrze, wierzy w tarota i hipnozę, nie śpiewa.

Mój wujek umarł pod Zurychem. Dawno temu, na działkach, choć zawsze się śmiał i woził wszystkich żółtym volkswagenem dla hippisów. Był ogrodnikiem i nie wierzył w hipnozę.

Kiedy ciocia i wujek przyjeżdżali nas odwiedzić swoim volkswagenem, byłem jeszcze mały, ale już najlepszy w klasie. Po dyktandach na szóstkę, słuchałem „Simply the Best” Tiny Turner.

2.

Dokładnie pamiętam moment, w którym babcia oddzieliła soczystą zieleń od zieleni dojrzałej. W samochodzie jadącym w dół Filaretów. Oznaczało to ni mniej, ni więcej, że wszystko trwa chwilę. (Zaraz Anny, zaraz szkoła, zaraz przymrozki). Do tamtego czasu nie odróżniałem odcieni.

Myślałem teraz o babci, czy jeszcze pamięta o dwóch kolorach liści, bo pewne – nie umie już ich nazwać. Potem dotarło do mnie, że babciom na starość wyrąbują za oknami drzewa, żeby nie mogły więcej powtarzać.

Dziś rano zieleń była już dojrzała. Zaraz przyjdzie lato. Zaraz po nim zima.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s