
(Olśnienie artystyczne: Julio Romero de Torres, Ángeles y Fuensanta, 1909, Museo Julio Romero de Torres, Kordoba, źródło: wikimedia.org)
Olśnienie powrotne
Małe okręgi zachwytów. Z luksemburskiego deszczu w ponadwarszawskie słońce. I Służewiec taki ochotny jak niegdyś, i na huśtawce Dziecko.
Olśnienie wielkoduszne
Nie wymagało to wielkiego wysiłku. On schodził po schodach, ja wchodziłem. Jedno nierozważne wysunięcie stopy a zrąłbałby się jak długi. To wymagało wielkiego wysiłku: przejść koło Ziemkiewicza i nie splunąć.
Olśnienie słowne
Powtarzam sobie synklinorium, synklinorium, wracając sto dwadzieścia osiem. Najpiękniejsze w tych słowach jest to, że możesz im nadać sobie tylko znane, odrębne znaczenie.
Olśnienie wizualne
Umywszy okna, łapczywie dostrzegam więcej szczegółów. Wielka i niewyrażona jest przezroczystość letnich dni.
Olśnienie kartograficzne
Można by, choć wymagałoby to odrobiny talentu, namalować mapę tej upalnej soboty. Jak patrzymy na Pałac pod różnymi kątami a Plac Piłsudskiego staje się placem zabaw.
(18-20.05.2017)
