Odkąd na dole otworzyli lodziarnię, gwar wzmógł się znacząco. Po raz pierwszy od dawna zaświeciło słońce, wszyscy się rozebrali i rozsiedli na ławkach z lodami. Postanowiłem, że jak nikogo nie będzie w pokoju, to będę sterczał w oknie, może nawet podłożę sobie poduszkę, oprę łokciami o parapet i łapczywie będę patrzył na życie od ósmej do szesnastej.
Niezaspokojona ciekawość ciał obcych (05.05.2015).