Dziennik z Niziny na jednej z planet

Jest siedem planet, trzy nadają się do życia. Akurat na naszej pada deszcz. Koła wózka zanurzają się w błocie. Żeby za cenę tej marnej pogody, mieć jeszcze dostęp do bryzy od Morza Północnego, ale nie, dusimy się na tej Nizinie.

Duszenie się na Nizinach to musiała być kiedyś główna przyczyna wojen. Ruszyć z tej depresji i – skoro się nie wiedziało, że jest siedem planet a trzy nadają się do życia – zdobyć jakieś południowe królestwo: Cypr albo Jerozolimę, dokonać czynów wielkich w swoim mniemaniu: cudza krew dobrze robi na apatię codzienności.

Oddać się rytuałom albo nałogom. Przelać słodycz na przedmioty, jak ta pani wieczorem w centrum handlowym, co prosi o pączulka. Poodkurzać, pozmywać, ugotować kaszkę.

Jest siedem planet, trzy nadają się do życia. Na naszej mieszkamy my i Dziecko, marzymy tylko o ucieczce z Nizin (22.02.2017).


Dodaj komentarz