Dziennik. Punkty

W późne popołudnie późnego lata siedzimy nad garneczkami, jedząc owoce morza.
Śpi spokojnie owoc żywota. Kelnerka chodzi na paluszkach, cicho sza.

Ta nowa delimitacja doby udowadnia, że czas jest punktowy, a nie cykliczny albo linearny. Podobnie pamięć nie znosi ciągłości, wybiera momenty, takie jak ten. 

Piszę, żeby nie zapomnieć: ciepłe późne słońce.

(20.08.2015)

Dodaj komentarz