
Dlaczego nie żąda pani dowodu przy kupowaniu kwiatów? Przecież nie wiadomo co można później z nimi zrobić? Może coś złego? – pyta jeden z bohaterów w kwiaciarni. Właściwie to obawiałem się, a pierwsze sceny mnie w tej obawie utwierdzały, że to będą kolejne „Drzwi„. A ja kina rozhuśtanego hormonalnie chyba jednak nie lubię.
Tymczasem prosta fabuła okazała się nieco bardziej zawiła, także, na szczęście, nieco bardziej niedopowiedziana. Wracaliśmy z kina i okazało się, że ten film może być filmem o bardzo wielu rzeczach. Na przykład:
O uciekaniu od nieszczęścia. Bo każdy z bohaterów jest na swój sposób nieszczęśliwy (każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób) i każdy ucieka ze swojego nieszczęśliwego życia w coś, co przynosi ulgę, ale jest tylko złudą: kupowanie kwiatów nieznajomej, obsesyjne uczucie do zmarłego, tegoż zmarłego zupełne wyparcie, obsesyjne grzebanie w przeszłości. I powtórzę tutaj cytat z poranka: człowiek zajmuje się gorączkowo rzeczami bez znaczenia, podczas gdy to, co nie do naprawienia, toczy się nieodwracalnym trybem.
O pamięci. Tere powtarza, że człowiek żyje w pamięci innych, ale zdarza się, że ta pamięć płata figle. Kogoś innego chcielibyśmy zapamiętać lub wymyślamy swoje wspomnienia, dopasowując przeszłość do teraźniejszości. „Kwiaty” udowadniają, że teza Tere jest na dłuższą metę nie do obrony: życie nie pozwala żyć przeszłością (chyba, że to życie przeszłością przybiera postać obsesyjną). Na końcu zresztą pojawia się biologia i ostatecznie przekreśla wspomnienia. (Po filmie zastanawiam się jak to jest z tym życiem w pamięci i muszę sobie przypominać).
(Spojler!) O ciele. Pytanie, które pada w filmie Szumowskiej o to, co jest po śmierci, w „Kwiatach”, chociaż pozostaje niewypowiedziane, wisi nad fabułą. I czy jest jeszcze nam wówczas do czegoś potrzebne ciało? Obserwujemy na ekranie medyczne obrzędy nad czymś, co kiedyś było Beñatem, który – jak pamiętamy – tak bardzo lubił kwiaty (na zdjęciu na balkonie).
(Mam nadzieję, że nie czyta mnie żaden Bask, ale powiem Wam w sekrecie: koszmarny do słuchania mają Baskowie język!)
Słowa klucze: baran, łańcuszek, otwarcie tunelu, urna
(3,5/3,0)

1 Comment