O wojnie, Ukrainie i Rydzu-Śmigłym

Niechętnie, ale skoro każdy się zna, to znam się i ja (a w swoim stanowisku jestem stały). Błędy popełnione przez polską dyplomację na Wschodzie od początku roku:

  1. Brak analizy sytuacji międzynarodowej, w tym niedocenienie pozycji międzynarodowej i zaangażowania Rosji, której rola powinna być rozpatrywana globalnie (Chiny, Syria), a nie lokalnie, co prowadziło do deprecjonowania jej potencjału (hasło: Majdan na Placu Czerwonym).
  2. Brak równowagi w działaniach wspierających transformację na Ukrainie, jasne opowiedzenie się po jednej ze stron przy jednoczesnym braku analizy zachowań innych graczy oraz ryzyk z nimi związanych, a także braku analizy sytuacji prawnej i międzynarodowej, skutkujące zarzutem stronniczości wobec Polski, a następnie wyłączeniem z udziału w działaniach na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu.
  3. Nieumiejętność oceny oferty, jaką Unia Europejska mogła przedstawić Ukrainie, w tym przecenianie możliwości dalszego własnego i unijnego zaangażowania w transformację i ewentualny konflikt (co wiąże się z pkt. 1).
  4. Oparcie polityki na emocjach, w tym wynikających z zaszłości historycznych, a nie racjonalnych przesłankach, prowadzące do działań jednostronnych, niebiorących pod uwagę możliwych ryzyk (co wiąże się z pkt. 2), a przez to postrzeganie Polski jako jednej ze stron konfliktu, co przyszłościowo niesie zagrożenie wciągnięcia w bezpośrednią konfrontację.
  5. Dopuszczenie, a częściowo również podsycenie, nastrojów konfrontacyjnych w społeczeństwie, a co się z tym wiąże, możliwość wywołania emocjonalnej reakcji w społeczeństwie rosyjskim, co grozi przeniesieniem konfliktu również na sferę kulturową.

Patrząc na powyższe zestawienie i na możliwą eskalację wojny na Wschodzie, obawiałbym się dalszych działań naszych, machających szabelką, rydzośmigłych junaków.

4 Comments

Dodaj komentarz