W świetle zza Wisły mężczyzna w bordowym płaszczu przylizuje włosy. Jeszcze nie wie, że za sekundę się przewróci (autobus hamuje, plac Krasińskich).
Błoga jest ta niewiedza: co przed nami czyha.
W świetle zza Wisły mężczyzna w bordowym płaszczu przylizuje włosy. Jeszcze nie wie, że za sekundę się przewróci (autobus hamuje, plac Krasińskich).
Błoga jest ta niewiedza: co przed nami czyha.