Podróż na południe. Sarajewo

 

Z dedykacją dla Jadranki

Nie mogłem sobie Ciebie, Miasto, wyobrazić. Należałoś do kategorii mitycznych jak stolica Atlantydy albo Pompeje.

W kotlinie szukam słów i ich nie znajduję. Już nie ocalają.

Jakby przez tysiąc i jedną noc baśnie opowiadała nie Szeherezada, ale swojska Wanda lub Damroka.

 

(Pali się tutaj papierosy i popija mocną czarną kawą, przez co czuję się jak przeniesiony nagle do dzieciństwa do mieszkania na Marchlewskiego. Młodość moich dziadków, lata pięćdziesiąte, jeszcze się tutaj zatrzymały. Zawsze chciałem takie Lu. zobaczyć. Strasznie poetycki nastrój ma Sarajewo. Oczarowany.)

 

2 Comments

Dodaj komentarz