W niesympatycznej kawiarni na Powiślu sympatyczna staruszka zamawia kawę. Upalne niedzielne popołudnie. Kawa w taki upał podnosi ciśnienie – mówi. Z innej bajki ona a tu szpan i lans, i ciechan. (Barmanka – bazyliszek ze wstrętem nastawia ekspres).
Niezauważalna jest uśmiechnięta staruszka przy samotnym stoliku.
