Kino, ale wpis nie o nim

Niepotrzebna ta wizyta w kinie. W taką pogodę, w tym tygodniu. Choć „Chico i Rita” jest cukierkowy i z happy endem, autor bloga zapadł na ciężką melancholię.

Niesamowite kreski miast i neonów. Jazz akurat na jesień tego lata, że aż chce się ściągnąć ścieżkę.

Autor bloga nie potrafi się odnaleźć, odgania natrętną teraźniejszość i znów patrzy w przeszłość. Nieważne dokąd się chodzi, ważne z kim.

(3,0/3,0)

Dodaj komentarz