Liczba wpisów, które poświęcam Fuchsii Dunlop nie jest proporcjonalna do wartości jej książki. Jest to raczej świadectwo męczeństwa autora bloga.
Kiedy doszedłem do fragmentu opisującego wysysanie ze smakiem żabich jajników zaczęły mnie gnębić rozterki moralne.
Czy kulinarny hedonizm, to rozkoszowanie się konsumpcją, nie jest świadectwem upadku?