Z pamiętnika młodej kucharki

Fuchsia Dunlop przyczyną czytelniczego cierpienia:
Kolejną dobę zgłębiam jej deklinację zaimka ja. Z potrawek syczuańskich niestety najpyszniejsza. Czasem przypomina mi turystkę z „Witajcie w raju”, czasem myślę: głupia Angielka, co wiesza Mao nad szezlongiem. Więc, w kolejnych tomach, proszę:

Więcej kuchni!

Dodaj komentarz