Siedzieli w restauracji nazbyt popularnej. Wygrzebywał kurki spod szpinaku, w pełni usatysfakcjonowany towarzystwem. To, że można wygrzebywać kurki spod szpinaku, będąc w pełni usatysfakcjonowanym towarzystwem, przekonywało go do zmian. I nawet nieważne, że Polska jest najważniejsza przy sąsiednim stoliku.
Piękny peron – stwierdził. Arseniuszem Romanowiczem spóźniał się wiosennie.
Na Nowym Świecie rozmawiali o hurtowym handlu ziemniakami. Spotkali się pierwszy raz od prawie roku a te ziemniaki takie abstrakcyjne. Równie abstrakcyjne jak Wa. i jak oni.