Joasia. Historia prawdziwa

(Takie to zabawne. Szkoda, że Tuwim nie żyje.)

Kiedyś Joasia powiększyła grono aniołków.
Później, ta mądra i rozsądna kobieta, którą cenię, dała się namówić na wciskanie ludowi biednego chorego pana jako produktu świeżego i dietetycznego.

A jednak okazuje się, że Joasia strzelała nam w plecy,
więcej, Joasia pluła do zupy. I najgorsze:
Joasia mleko krowom odbierała. A biedny chory pan lubi latte na tłustym na śniadanko.

Dodaj komentarz