(Uważam, że widzów, którzy się spóźniają na seans nie powinno się wpuszczać.
Spóźniliśmy się piętnaście minut. Wpuścili nas.)
Dziecko, które wyobraża sobie, że jest ojcem rodziny staje się największym krytykiem machismo i patriarchalizmu. Jest równie karykaturalne jak wszyscy inni mężczyźni tego filmu.
Dziecko, które wyobraża sobie, że jest ojcem rodziny – czy to nie przypomina biednego chorego pana, który wyobraża sobie, że jest prezydentem?
(3,5/3,5)