Rok temu tak samo ze mszy o ósmej wracałem sam Broniewskiego. Ale niebo było błękitne: uporczywie się w nie wpatrywałem. Dzisiaj zupełnie zakatarzone.
Trzeba będzie pozostać w mieście.
Rok temu tak samo ze mszy o ósmej wracałem sam Broniewskiego. Ale niebo było błękitne: uporczywie się w nie wpatrywałem. Dzisiaj zupełnie zakatarzone.
Trzeba będzie pozostać w mieście.