Wielki Matematyk przemówił około południa:
Tych, którzy nie poszli, było dużo więcej. W tym sensie wygrał, a mimo wszystko został odwołany. Jest w tym mechanizmie coś chorego.
(Prawdę powiedziawszy, od rana sprawdzałem wiadomości, nie mogąc się doczekać, czy przemówi. Jak zawsze trafnie, jak zawsze bezrozumnie. Taka poza: udawać głupiego.)