Gdyby choć dżuma. Ach, jakie fotoreportaże w „Fakcie” (dymiące dymienice). Ach, jakie tytuły. Ach, jakie wypowiedzi na pierwszych stronach.
Jedynie grypa, ale jednak młodzi będą umierać, ilu jeszcze musi umrzeć, nadciąga zagłada, pierwsza ofiara zarazy. Armageddon przy tym to pestka, tudzież rutynowe ściganie pedofilów (ach, litewski bandzior, ależ z niego bohater!) i polańskich.
Żeby tylko „Fakt”! Zaraza już się wżera w niegdyś poważne dzienniki. Wyżera racjonalność, hojnie funduje wierszówkę. Bójcie się! Ah! jeden-en-jeden! Ratunku! (Nie ma ratunku! – dopowie tłum żurnalistów).
(Najpierw z rzeczywistości wyprzeć śmierć, a potem wyglądać jej kambeku.)