Stacja Pilawa. Tory kleją się i rozklejają. Śnieg oblepia krajobraz. Hen daleko, za siedmioma śniegowymi chmurami trwa wojna, narasta kryzys, zbierają się kongresy, ministrowie dyskutują, lefebryści powracają, generałowie się ekshumują, Luiza Ciccone przyjeżdża w sierpniu. A tu nic – szczelna ściana opadu atmosferycznego odgradza mnie od tego.
Szczelny ekran komputera nie dopuszcza czytelników.