Trójka dzieci. Mąż wróci wieczorem,
będzie pachniał potem oraz świeżym drzewem.
Ona mu poda kilka ryb i bochen
a dzieci obsiądą ojcowskie kolana.
Ona powie: „Idzie pascha. Trzeba znaleźć jagnię.”
On nie odpowie, już drzemie. Śnią mu się
wojska faraona, jego rydwany i jeźdźcy
(nigdy nie byli w Egipcie.)
Ona, kiedy skończy kołysankę,
spogląda w niebo. Cudów nie ma –
– jest ciężki obrót żaren i płacz ząbkowania
w ten wieczór oraz w każdy inny.
Kuzyn Jan próżno przepowiada.
Ona jedna wie, co to znaczy:
odpowiedzieć „nie” aniołowi.
(Komentarz: Jeśli się dobrze zastanowić, dogmat o niepokalanym poczęciu, oznacza, że Maryja nie mogła w momencie zwiastowania odmówić Bogu. Propozycja Boga była doskonała, wpisując się w plan odkupienia. „Nie” Maryi oznaczałoby odrzucenie tego planu, a więc wybranie niedoskonałego zamiast doskonałego. Osoba bez skazy grzechu pierworodnego, a więc bez naturalnej skłonności do złego, odczytując w sposób pozbawiony nieufności zamysł Boży, nie mogłaby wybrać niedoskonałego. Oznacza to, że doskonała wolność Maryi, wolność od grzechu nie jest wolnością wyboru, gdyż determinuje wybór Maryi jako zgodny z wolą Boga.)