zachwyciliśmy się panią Rice, te ciepłe słowa jak pieszczota (jak bułeczka ciepła?)
– przyjaciółmi? naprawdę? na zawsze? – tak! – szeptała teatralnym szeptem.
oni mdleli. jajka po benedyktyńsku (czyli jak?). pomidory z mozzarellą.
– przyjaciółmi, naprawdę!
uczą stare podręczniki. pan Dulles – stary wyga – uczy (pięćdziesiąt lat cytat już ma):
– Stany Zjednoczone Ameryki nie mają przyjaciół, mają jedynie interesy.
(pani Rice to wie. nie przeszkadza to jej delektować się smażonym sandaczem. potakiwać, a jakże, potakiwać)