uczyć, bawić, nadzorować i karać

(publicystyka pedagogiczna – gatunek nowy w wykonaniu autora bloga, a już mocno zmącony)

dawno dawno temu w czasach kiedy telewizja transmitowała jeszcze czarno-białe defilady z moskwy, tudzież pogrzeby konstantina czernienki i jemu podobnych (może ciut później, pamięć zawodzi, chronologia się rozmywa), autor bloga poszedł do szkoły (co wszystkich nas jednoczy, a walter patronem jej jest).

szkoła była traumatyczna. jak dobrze się zastanowić – uczyła wszystkich cech, które dla społeczeństwa są szkodliwe, ba a nawet zabójcze. szukanie korzeni autorytaryzmu, niewątpliwie należy zacząć od szkoły podstawowej. (może właśnie tam skrzywiała się przed sześćdziesięciu laty psychika josepha f.?)

zabijanie twórczości i wrażliwości (pani od plastyki kazała nam dodawać do naszych rysunków czerń. zawsze. malowaliśmy śnieg albo wiosnę. a tam czerń. koniecznie czerń. więcej czerni.)

narzucanie jednolitej wizji świata i myślenia (nie chodzi tu o jednolitą ortografię oraz taką samą zawsze i wszędzie budowę obleńca, ale o wizję, w której tylko władza – nauczyciel ma rację. to przekonanie o jedynej racji w mojej szkole doprowadziło jedną z uczennic do otwartego okna na dziesiątym piętrze.)

premiowanie donosicielstwa i łamania zasad solidarności (ba, uczenie modelu: dyżurny donosiciel pilnuje klasy in absentia i dostaje nagrodę za donoszenie na kolegów.)

nagradzanie łamistrajków (ja znany szkolny łamistrajk piszę to z pełną świadomością: należy obniżać oceny uczniom, którzy razem z klasą nie idą na wagary).

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s