miało być kino poważne ale za dużo widzów biegiem wzdłuż alei solidarności jeszcze kolejka w barze szybkiej obsługi (autor bloga pragnął hamburgera za trzy złote) kino było lekkie łatwe i przyjemne ze szczęśliwym zakończeniem z bliźnim się możesz zabliźnić tego wieczoru tego oczekiwałem prawdę mówiąc więc kino femina film czeski podobny do wielu innych filmów czeskich motyw uniwersalny grupa ludzi w drodze (przypomina to jedną z najlepszych inscenizacji teatru telewizji pod tytułem pielgrzymka polacy jeżdżą po sanktuariach czesi na wczasy) odkrywanie swoich kompleksów wad szukanie człowieka w człowieku (film czeski zręcznie łączy dramat istnienia z komizmem codzienności) niektóre sceny taka jak zbiorowy coming-out onanistów na plaży wyborne tudzież scena miłosna (prawie) podwodna a kierowcy cudni kierowcy od razu lepiej jak tabletka na uspokojenie szklanka melisy made in czech republic