(Trzech nieco podpitych wojaków wraca z Mazowsza. Po sposobie wypowiadania słów k…. i ch.. da się zorientować, iż płynie w nich krew góralska. Pociąg sunie przez noc. Kończą się papierosy. Obok siedzi młoda Rosjanka, zaczytana w jakąś knigę. Trzech rosłych wojaków nawiązuje rozmowę. Gwara góralska miesza się z rosyjskimi słówkami – jeden z nich miał w gimnazjum język rosyjski, ale – czego właśnie teraz zaczął żałować – nie uczył się. Pociąg mija Tunel. Rodzą się pytania najważniejsze dla tego wieczoru. Słowa się plączą, uciekają w niepamięć. Wreszcie jeden z wojaków zadaje dziewczynie kluczowe pytanie tego przepełnionego dymem papierosów wieczoru):
– Pani mieniajet boja?