Monodram na przystanku tramwajowym, około godziny siedemnastej

Pan na przystanku wyciąga zza poły garnituru żołądkową gorzką. Żołądkowa gorzka trafia do przełyku pana na przystanku. Pan na przystanku, patrząc na niedoszłych pasażerów, podnosi się, wyciąga ręce i rozpoczyna monolog:

„Żeby was ch… przer…ły, wy ku..y je..ne”…itd.

Przez chwilę zdawało mi się, że jestem w teatrze.

Dodaj komentarz