Bardzo lubię święta kościelne.
Chóry kościelne. Dzwony kościelne. Organów kościelnych dźwięk. Kościelnego kadzidła zapach. Kościelne słowa celebrowanie. Procesje wokół-kościelne. Kościelne wnętrza (wieczorem, na ulicy Nobla). Tradycje kościelne. (natomiast oświadczam, że do kościelnych, samych w sobie, nie mam stosunku uczuciowego)
(I boję się tej nieznośnej kościelnej pustki, jak w mieście na literkę B.:
że swoim antycypowanym wnukom będę opowiadał, że dawno temu w czerwcu po ulicach chodziły procesje, z Chlebem, który nie był chlebem)