Ogromne wrażenie zrobiły na mnie zwłaszcza cheerliderki z drużyny uniwersytetu trzeciego wieku (mimo braku pomponów i czerwonych kostiumików), które pobiegły, aby odsłonić tablicę wyników.
Byłem na tej liście między tym na piątym (bardzo go lubię zresztą) a tymi na miejscu siódmym.
Jestem teraz nowym lepszym człowiekiem powyżej mediany.
Moja wiara w świetlaną przyszłość i lepsze jutro jest umocniona.
Jako generalista z równą łatwością gaworzę o transpozycji dyrektyw
i o zamówieniach z wolnej ręki.
Jestem dumny z tego kim mnie uczyniono.
Mogę nawet dostać specjalny znaczek, żeby być jeszcze bardziej dumnym.
Cieszę się. Powiedzieli, że przyjdzie Pan Doktor i rękę mi uściśnie, a może nawet pogłaszcze po policzku.