Subiektywny przewodnik po parkach miasta na literkę B

(sobota)

  1. Park Tenbosch – jeden z bardziej urokliwych znanych mi parków. Położony na zboczu niewielkiego wzniesienia, zadbany i gęsty. Żółty z elementami czerwieni.
  2. Park Montjoie – nieco zaniedbany park ukryty między blokami. Uroku brak, flora nie zachwyca, fauny nie widziałem.
  3. Park Brugmann – pełen błota i gnijących liści, ścieżki trudni znaleźć. Skojarzył mi się z Saskim w rodzinnym mym mieście L. (tyle, że w Saskim nie rosną kasztany jadalne).<
  4. Park de Wolvendael – pięknie położony. Trwają w nim roboty prowadzone metodą polską: rozkopujemy, stawiamy płoty i czekamy, aż  zrobi się cieplej.
  5. Bois de la Cambre – stanowczo przereklamowany. Fragment z jeziorem przypomina Pola Mokotowskie, lody niezbyt smaczne. Ktoś pomysłowy poprowadził przez park drogi szybkiego ruchu.
  6. Park Jadot – właściwie nie park, tylko zaniedbany plac zabaw, którego atrakcją jest 1 (słownie: jedna) koza.
  7. Park Albert II – spełni definicję parku w czasach Alberta (co najmniej) IV. U mnie na osiedlu w L. też są takie drzewka.

(niedziela)

  1. Park de Woluve – wyjątkowe zagęszczenie harcerzy na metr kwadratowy. Krajobraz przepiękny, ptaszki śpiewają, stawy zamulone.
  2. Park Parmentier – eks-park, zamieniony w części na osiedle apartamentowców. Obecnie dwa stawy, jedna ścieżka, kilka drzewek.
  3. Park Crousse – miejsce urocze na wzgórzu górującym nad okolicą. Ale nie wiem, czy chciałbym przebywać tam wieczorem.
  4. Park des Sources – trzeba dużej wyobraźni, by zaniedbane bagna oznaczać na mapie jako park. Idealny dla miłośników survivalu w kaloszach. Ale kiedyś było tam ładnie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s