księgarnia 46/25

Lista pamiętnikarek z książki Antoniny Tosiek, s. 306

Antonina Tosiek, Przepraszam za brzydkie pismo. Pamiętniki wiejskich kobiet, Czarne 2025

1.

Nie wierzę, że istnieje diarysta, choćby wirtualny jak ja, którego nie poruszy, opisany na samym początku książki, los tytułowych pamiętników. Czyjeś życie – a żeby opowiadać o sobie trzeba mieć sporo odwagi – najpierw zostaje poddane osądowi i może się zdarzyć, że nie ma wartości artystycznej. Tak orzekają mądrzy profesorowie i tacyż pisarze ze stolicy. Zapakować, bo nieciekawe. To jest taka śmierć pierwsza. W pewnym momencie historii teczki z pamiętnikami przemieniają się w niepotrzebną makulaturę.

Nie mniej niż dziewięćset tysięcy oryginalnych tekstów (…) część materiałów wyrzucili, część przenieśli do zawilgotniałej komórki, a kilka stert pozostawili na zewnątrz, przykrywszy je foliową plandeką (s. 21).

Każdy z tych tekstów to czyjeś życie. 

2.

Antonina Tosiek reanimuje nieliczne ocalone. Bo w gruncie rzeczy nie chodzi jej o historię Polski, wsi, klasy społecznej, epoki, ale o te intymne, prywatne autoportrety.

I jeśli zwrot ludowy w historiografii i w literaturze historycznej stanowił rewolucję dla naszego postrzegania siebie (dla nas, fetyszystów szlachty i kresów), to  „Pamiętniki…” tę rewolucję potęgują, niosąc ze sobą – sam wymyśliłem to określenie – ogromny ładunek emancypacji.

Książka nie o chłopkach (jak ów sławny bestseller), ale napisana przez chłopki, opracowana i podana do druku przez Antoninę Tosiek.

3.

Za wszystko groziło nieubłagane piekło i ciężkie pokuty (s. 252) – czytając rozdział o ciele i relacjach, od razu przychodzi mi na myśl wynotowane zdanie z „Lat” Ernaux: straciwszy swoje zasadnicze pole działania, jakim był seks, Kościół stracił wszystko.

Opowieść wiejskich pamiętnikarek to historia bezustannej religijnej kontroli nad cielesnością, kontroli bezwzględnej i niemającej nic wspólnego z miłosierdziem czy podobnymi głoszonymi przymiotami boskimi. Ba, bliżej temu rzymskiemu katolicyzmowi na polskiej wsi – tradycyjny model rodziny – do zabójstw honorowych i kamieniowania cudzołożnic.

Męki piekielne nierozróżnialne od mąk czyśćcowych – eschatologiczny lęk stał się doskonałym narzędziem w rękach mężczyzn.

(Internet. Trwa właśnie krucjata przeciw edukacji zdrowotnej. Kolejna próba utrzymania kościelnej dominacji nad ciałem.)

1 Comment

Dodaj komentarz