dziennik 62/25

Joanna Kołaczkowska (1966-2025) jako Antygona, Kabaret „Potem”, 1991, źródło: youtube

Grzebałaś?

To było którejś jesieni. Gorączka trzymała Dziecko i zamiast spadać rosła. Zmienialiśmy w środku nocy zimne okłady, a ja bałem się używać termometru, czterdzieści wciąż było na pewno.

I wtedy nastawiłem w telefonie kabaret „Potem”. Oglądaliśmy „Antygonę” z tych starych nagrań z początku lat dziewięćdziesiątych. Na końcu zjawiał się Zeus, wołając ja ci dam Jezu! Dziecko zaczęło się śmiać. Obejrzeliśmy jeszcze „Czerwonego Kapturka”, „Myśliweczka” i inne, ale wracaliśmy wciąż do greckiej komedii.

Oddech Dziecka uspokoił się. Widać było, że temperatura spadła.

1 Comment

  1. Na Potemach byłem pierwszy raz około roku 1992. Do tej pory pielęgnuję w sobie śmiech i radość, który we mnie wywołali. A jego zalążkiem i zapalnikiem była JK!

    Polubienie

Dodaj komentarz