dziennik 12/24

Vera Waddington, Szpaki, 1946, źródło: instagram.com

Trzysta trzy

Na Północny jechały wdowy, cały autobus wdów, poprzetykanych gdzieniegdzie, spieszącymi do licznych szkół po drodze, uczniami. Nie były to świeże wdowy, całe w żałobie, raczej przyzwyczajone wdowy, koleżanki od mężów na sąsiednich kwaterach, wdowy rozjaśnione lutowym słońcem, w beżu, w bordo, w popielatym: cała rewia beretów i kapeluszy. Rozgadane wdowy z reklamówkami, w których pazurki, najnowszy środek do czyszczenia kamienia (późnopaździernikowa promocja w biedrze), zestawy ściereczek do froterowania na połysk. Rzekłbyś poranek wielkanocny.

I gdyby zrobić im zdjęcie, to i tak wyszłoby prześwietlone jak całun.

Dodaj komentarz