Jarosław Marek Rymkiewicz, Zachód słońca w Milanówku / Koniec lata w zdziczałym ogrodzie

the-dream-1910.jpg!Large
Henri Rousseau, Sen, 1910, Museum of Modern Art, źródło: wikiart.org

Poezja w taniej książce jest naprawdę tania. Chociaż jeśli liczyć pieczołowicie, dużo drożej wychodzi za wyraz niż proza.

W wieczornym autobusie w lutym czytam Rymkiewicza, o dwadzieścia lat za późno, patrząc po datach pod wierszami.

Schodzą się koty, jeże, lisy i gawrony. Wukadka stuka, jadą nią dwie nimfetki. (Inny Jarosław dostrzegłby zapewne dwóch adonisów).

Wszyscy umrzemy, wszyscy umrzemy, ludzie i zwierzęta – chciałbym dopisać – poeta pamięta.

Dodaj komentarz