12.
Wieczyste zaokrąglenia. Prześwity schodów ruchomych. Snów nabrzeża. Przywidoki czyhające. Pęcznieje dzika winorośl.
13.
Wracam do osobistej geografii (patrz: 30 sierpnia), której powinno uczyć się w szkole. Jak zapisywać mapą etapy życia, jak umieszczać na niej miejsca i ludzi (na kolejnym arkuszu w atlasie już ich nie będzie)? Od czasów spacerów w dwie strony Combray nic nowego nie wymyślono.
Mapa tego września: te poranki, kiedy idziemy i nazywamy ptaki i drzewa, i wymija nas Pola i chłopcy (patrz: 4 czerwca). Pachnie bułeczkami.
Znikanie miejsc z mapy przenosi je ostatecznie w sferę pamięci: kasztanowiec przy Wieniawskiej, teraz Skwerek przy moim liceum.
14.
Nie żyć w kłamstwie – niezwykle ambitne zadanie postawiłem sobie po lekturze ojca Ludwika. Marne jest pocieszenie, że w zakłamaniu można żyć, co udowadnia polski narodowy kościół katolicki.
(Migawka: pan Głódź wręcza nad ołtarzem jakiś pierścień naczelnemu propagandyście, prezesowi miejscowego radia Tysiąca Wzgórz).
Nie żyć w kłamstwie – usiłuję opowiadać ze środka (w kłamstwie da się żyć).
15.
Żadne spojrzenie na ciało nie jest bezinteresowne – przekręcony cytat z książki Nowickiego. Cała łapczywość. Zastanawiam się nad tym w lidlu: przecież są jeszcze ciała niebieskie.
16.

(René Magritte, „Szesnasty września”, 1956, źródło: pinterest.com)
Sześćdziesiąt dwa lata później okazuje się, że pewien Belg (nie ma Belgów) odmalował nastrój wieczora w Warszawie, tylko Księżyc starszy o kilka dni.
17.
Dwóch skłóconych gestapowców szło Krakowskim Przedmieściem w dniu kolejnej agresji. Trudno już rozpoznać, co jest rekonstrukcją, a co nie.
Koniunkcja Księżyca i Saturna. Grzane wino w forcie. Wieczór wrześniowy śródziemnomorski. Gdyby wychodziłyby zdjęcia, nowy telefon oznaczyłby je jako „szczęście”.
18.
Od czasu narodzin do czasu spotkania z Systemem nie było chyba tak koszmarnej epoki jak ta. Na przykładzie Dziecka można dokładnie obejrzeć jak System działa: jak jego celem jest stworzenie potulnego i bezwolnego obywatela, który w razie potrzeby macha flagą, a od czasu do czasu chwyci karabin.
Nazwij ten System przedszkolem, szkołą, urzędem.
19.
(w forcie) Wieczory długie i ciemne, ale letnio ciepłe. Nie ma u nas nazwy na taką porę roku.
20.
Tramwajem: mapa jest zupełnie inna. Na kogo innego padają promienie.
