Patrz, ulubiony sklep Taty – powiedziała A. do Dziecka takim tonem, jakbym pół życia spędził w lidlu. Wszystko przez to, że coraz mniej stacjonarnych księgarni a A. uważa od zeszłego roku, że lidl jest dla mnie substytutem kina, teatru i Bóg raczy wiedzieć jeszcze czego.
Odpowie ci wiatr – nucił Tato (tzn. autor bloga) kiedy wyszli z ulubionego sklepu, w którym już zaczęło się Boże Narodzenie. Księżyc mgliście spoglądał na wschodzie.
Dlaczego Robert a nie Leonard? – zamyślił się autor bloga nad współczesną poezją śpiewaną (13.10.2016).
(Dopisane: o Leonardzie z „New Yorkera” – tutaj).
