
(Balthus, Ulica, 1933, The Museum of Modern Art, Nowy Jork, (c) Balthus, źródło: eventsnews.ro)
Lato lekkie i lepkie, oglądanie podobnych dni. Później inaczej pachnie, kiedy żółknie i prosi o litość.
Miasto dziczeje, kiedy go nie karmisz, nie zjawiasz się o wyznaczonych porach, gdy zalotnie wabi cię butelką coca-coli na dachu. Nie było nas tu ponad rok, mówi A. i potrawy są już zupełnie bez smaku.
Dzwoni Dż. że wcale nie zen i nie biała harmonia kamieni. Tylko zakratowane okna naprzeciw i szara skrzynka.
Dziś pani od zastrzyków w nastroju do żartów: Proszę unikać słońca, mówi. Toteż wypatruję bez powodzenia miejsc cienistych w tramwaju. Gdybyście wiedzieli, że na karcie mam wypisane czerwonym drukiem WŚC.
W innym tramwaju zaklęta księżniczka w czerni gra na harmonii. Jej braciszek powtarza Abrakadabra, stąd wiem, że zaklęta.
Chwila, w której uświadamiasz sobie, że prawdziwszy jesteś na blogu niż w rzeczywistości.
Zbiera się na burzę. Od rana, może od czerwca.
(04-05.08.2016)
