Kłótnia przedszkolaków w autobusie o to, czy mijamy konie, czy pegazy.
Ci, co widzą blaszane konie, twardo stąpają po ziemi. Oni zostaną ministrami, przedsiębiorcami z pierwszej setki i gwiazdami szoł.
Ci od pegazów są na straconej pozycji: idealiści bujający w chmurach. Oni będą pisać pisma, martwić się Bliskim Wschodem i czytać do nocy.
Ja nic nie widzę, bo szyby zaszły deszczem.
(18.11.2015; październik dwa lata temu: to samo)
