Z pewnością chciała tam iść po to (…), aby ukartować jakąś przyjemność (o Albertynie, M. Proust, Uwięziona, s. 88).
Kiedy tak niewiele ich zostaje, łaknienie przyjemności zamienia się w łakomstwo. Prawie je sobie wyrywamy, zwłaszcza w dni szare. I nawet trudno jest rozróżnić co przyjemność, a co już nie (14.10.2015).
