W „Zaduszkach” wszyscy bohaterowie mają w zanadrzu jakieś geszefty. Polacy boją się Żydów, Żydzi stronią od Polaków. W jednym tomie nagromadzone wszystkie możliwe niesnaski i zaszłości stosunków polsko-żydowskich. Choćby już na pierwszych stronach, ta młodzież w samolocie, która Treblinkę i Majdanek traktuje jako punkty rozrywkowej wycieczki. Albo ów gruby Awram, którego oczka świecą (na rysunkach tego wprawdzie nie widać, ale domyśleć się łatwo) na myśl o zwrocie hotelu „Hilton” na Grzybowskiej. Nie pomaga wcale im i mi historia miłosna z przeszłości.
W tle jest Wa. Uliczne szczegóły, takie jak szyldy, odmalowane bardzo dokładnie, aż kusi, żeby odgadywać, gdzie to. Tylko lepiej nie szukać ulicy Naszej, bo zamiast na Wolę trafi się na Wawer.
