Dziennik o dotykaniu

Dotyk jest jednym z głównych tematów rozmów dla stojących nad ziemniakami albo czereśniami. Przez cały rok w zasadzie wciąż mówi się o dotyku, w tym, w jego najbardziej wulgarnych odmianach. Obmacywanie truskawek, wsadzanie ręki pomiędzy brzoskwinie. Wybuchają gwałtowne sprzeczki zwłaszcza, gdy ktoś usiłuje dotknąć inną częścią ciała niż to bywa zwykle. Niech pani zabierze! Co pan sobie myśli? Należy przy tym przyznać, że dotykanie miękkiego jest bardziej karygodne niż macanie twardych, spotyka się zatem z głośnym potępieniem, także wśród sąsiadów. Jak tak można? (wersja oburzona) Przecież tak nie można (wersja wychowawcza). Czy dlatego, że miękkie przyjemniejsze w dotyku?

Mimo tego wszystkiego mniejszość wciąż sobie pozwala. Dyskusja, z tygodnia na tydzień, wydaje się więc nie mieć końca (20.06.2015).

1 Comment

Dodaj komentarz