Siedzimy ze znajomą optymistką na Krakowskim, mrużąc oczy, ciepło jest. Takie ładne słońce zwiastuje ochłodzenie albo załamanie albo pogorszenie, myślę. Zdanie powyższe tchnie pesymizmem, ale po trzydziestu pięciu latach powiem Wam jedno: przynajmniej ciężko jest sprawić pesymiście zawód.
Nawet nadchodzący deszcz, nic z tego (16.04.2015).
