
Rabbi Cohen rozwiązuje koany1.
Bielany n’existent pas2.
Och, muszę Ci pokazać te pierwiosnki3.
(14.04.2015, ul. Szaflarska)
______
1 Ostatnio czytam książki powoli. Cohen zajmuje więc moją wyobraźnię, a ta wyobraźnia przeobraża Cohena. W ten sposób Cohen unosi się tego popołudnia nad metrem Stare Bielany i układa mi słowa, żeby ładnie brzmiały.
2 Od poniedziałku rano powtarzam sobie taką mantrę, pożyczoną z blogu To nie jest szczęście. Drogi zamknięte. Autobusy w korkach. Ani wjazdu ani wyjazdu. Nieistnienie staje się coraz bardziej wyraźne.
3 Kwitnące kwiaty w ogrodach. Kot skrada się pod forsycją. Samotny widok różni się od widoku podwójnego.
