Dziennik filmowany

Gra Jana Serce w przejściu metra. Ach, jak to echo niesie. Zimny wiatr wieje i ten akordeon zagląda za bankomaty i piekarnię, to tu, to tam. Długo czekaliśmy na autobus, taki tłum na Krasińskich, że się nie doczekaliśmy i musieliśmy iść Długą, zaglądać znowu w okna. A potem na Plac i znowu czekać, i ten akordeon. Włosy się lepią od popiołu. I to poczucie nieustanne, że ktoś cię widzi w ukryciu.

Etiuda filmowa (18.02.2015).

 

Dodaj komentarz