Pytanie o czytanie pojawia się przy czytaniu biografii. Zanurzać się w cudze życie, podglądać je, podsłuchiwać, zamiast zająć się swoim, sufit w łazience pomalować, książkę napisać, nawet list wysłać (żeby było co potem zbierać i publikować). Przemijanie przy czytaniu.
Ty czekasz lekarstwa zewnętrznego na pustkę wewnętrzną, a to zła droga. Myślę, że praca na uniwersytecie, a zwłaszcza czytanie mogłoby Ci dużo pomóc. Ty czytasz dużo, ale takich rzeczy „modnych”, myślę, gdybyś poczytała trochę rzeczy z historii, i to z jednej gałęzi, np. z historii XIX wieku bardzo by Ci się to przydało i trochę pogłębiło (s. 91)
A jeśli czytanie staje się kompulsywne? Więcej i więcej słów, stron, tomów. Stos książek rośnie i nagle ogarnia cię panika, że już się więcej nie da?
Marysia szaleje za Balzakiem, ale ja, tak samo jak ty, nie mogę się do niego przemoc i w życiu nie przeczytałem więcej jak pięćdziesiąt stronic tego pisarza. Tylko nie mów o tym nikomu, bo to wstyd! (s. 255)
Odkrywanie po raz kolejny, że nawet nadzwyczajne osoby są zwyczajne. Naiwne, niesprawiedliwe, jednych kochające bardziej niż drugich, mimo to – nie wiem czemu – fascynujące.
(Jarosław Iwaszkiewicz, Listy do córek, PIW 2009)
