Wtóra podróż na Wyspę (12)

Piazza Armerina

Im głębiej wjeżdżamy w Wyspę, tym bardziej robi się nieprzystępna. Autobusy przyjeżdżają tutaj rzadko. Nagła, lepka cisza świadczy o tym, że przechodzisz. Mieszkańcy patrzą nieufnie i szybko znikają w swoich zaułkach.

Zaglądamy w nie, znudzeni barokiem. Kradniesz ujęcia i uciekasz – mówi A., ale tu nie ma dokąd uciec. Wszystkie uliczki kończą się ślepo.

Dopiero tutaj, w interiorze, odczuwasz, że jesteś obcy na Wyspie.

Dodaj komentarz