Dziennik (17/08/13)

Jadę i skręcam z Sowińskiego w Radziszewskiego. Lu. szczęśliwszy niż zazwyczaj i orkiestra dęta. Fale na Rybnej. Historyczna data: nie ma więcej nokii w moim życiu. Samsung. Pierwszy raz telefon wie o mnie więcej niż ja o nim.

Śni mi się, że jadę i skręcam z Sowińskiego w Radziszewskiego rowerem. Jadę pod KUL. Wielkie bukiety, Święto Wniebowzięcia, ale kolor szat księży zielony. Pan M., którego zwykle spotykamy w kinie, jest ubrany na żółto i trzyma wieniec.

Dodaj komentarz