Świat widzialny dostarcza codziennej rozrywki większości żywych (Josif Brodski)
Kuchcik w meksykańskim kapeluszu pali peta przy bramie. Różowe dziecko sika między krzakami bzu. Jest dzień zwyczajny, słońce wzeszło o tej, a zajdzie o tamtej.
Przepływa przez palce. Stają się matkami dziewczynki, które grały w klasy na ławce przed blokiem. Widok z okna zasłania drzewo, które było krzakiem.
Póki co wszyscy jesteśmy na facebooku. Tam się spotykamy i oglądamy zdjęcia. Szkoda byłoby takiej pięknej rzeczywistości, żeby ją zmarnować.
