Stoję do kasy w samie i usiłuję sobie wyobrazić głód.
Czytanie książki Zaremby jest wymagające. Mamy tło: naszą wiedzę o tych latach, daty z podręcznika. Na to tło, drewniany podkład, nakładamy kolejne rozdziały (uszeregowane w „Wielkiej trwodze” tematycznie a nie chronologicznie!): szklane tafle z namalowanymi szczegółami. Z każdym rozdziałem obraz zagęszcza się, ścieśnia. Staje się coraz ciemniejszy. Dopiero po wszystkich rozdziałach, można pokusić się o wyobrażenie całości.
Płótno Hieronima Boscha.

1 Comment