(Dwa pierwsze akapity dedykowane H., żeby było o czym dyskutować.)
Golda Meir o feministkach: To znaczy wariatkom, które palą staniki, chodzą rozmemłane i nienawidzą mężczyzn? To wariatki. Jak można akceptować podobne wariatki, dla których zajście w ciążę to nieszczęście, a wydanie na świat dzieci to katastrofa? [Bycie kobietą jest] trudniejsze, bardziej męczące, bardziej uciążliwe. Ale niekoniecznie z winy mężczyzn, powiedziałabym z przyczyn biologicznych (ss. 140-141).
Fallaci o kobietach u władzy: Będąc u władzy, nawet poczciwa gospodyni domowa bez skłonności do okrucieństwa może nakazać rzeź tysięcy i tysięcy oszalałych dzieci (s. 257).
Po wywiadach z włoskimi politykami spodziewałem się nudy. Tu odkrycie: Włochy lat siedemdziesiątych przypominają Polskę dziś. Upadek jakości edukacji na rzecz ilości, Kościół powołujący się na zapisy Konkordatu, by wtrącać się np. w kwestie rozwodów, do tego żenujący poziom klasy politycznej. Wypowiedź Leone świetnie opisuje polską rzeczywistość.

1 Comment