Od długich dwudziestu minut nie ma sto osiemdziesiąt a księżyc na Powązkach robi konkurencję McDonaldowi.
Pan się nie nadaje tu do niczego! (Klient do kasjera.)
W drugi dzień świąt jakiś mężczyzna czesał brwi pod kościołem.
Spokojna para wynajmie mieszkanie. Barbara i Bogumił (ogłoszenie na Pl. Wilsona)
Od notowania w nokii palce marzną. Na Teneryfę by, bo tam nie.
